ĆMIELÓW

ĆMIELÓW znany z porcelany
z czasem stał się zapomniany.
Z każdym rokiem był biedniejszy,
przygarbiony, jakby mniejszy.
Nad fabryką dawną „ŚWIT”
zawisł niepewności byt.

Wiele lat ruina stała,
aż się trafił Adam Spała.
Ogrom pracy tutaj włożył,
ale stworzył co założył.
Zabrał się do tego gracko
i powstało z tego cacko.
Zakład dziś zachwyci Was.
Ma też nowe logo – A.S.

ĆMIELÓW ładnie położony,
przez garnuszki rozsławiony,
Leży w cichej okolicy.
Rozciągnięty wzdłuż ulicy
co Sandomierz w nazwie ma
dlatego ją każdy zna.

Na południu są pagórki,
od północy las i górki.
Rzeka płynie tuż pod lasem
i zalewa łąki czasem.
To atrakcja dla Ćmielowa
każdy wie, kto się tu chował.

Obok lasu jest jezioro,
w którym ryby dobrze biorą.
Gładka toń przejrzystej wody
wyjątkowej jest urody.

Wiosną kwitną tu kaczeńce,
zalecają się rożeńce.
Jest krzyżówka i cyranka
słychać je każdego ranka.
Roztaczają woń fiołki,
a jezioro to – Topiołki.

Miasta strzeże zamek stary (nazywają go Browary).
Kiedyś był cudem techniki, lecz go zburzył „Potop” dziki.
Część mieszkańców w nim wyrżnięto, resztę do niewoli wzięto.
Co się dało wywieziono, w końcu zamek wysadzono.
Z czasem gród się trochę rozrósł. Zamek jednak się nie podniósł.
Nadal straszy ruinami i ostrzega przed wojnami.

Leszek Gorlicki
Marzec 2015 roku.

Hubertus 2016

Święty HUBERCIE – patronie nasz.
Ty jeden wszystkich marzenia znasz.
Wiesz czego łowcy pragną, gdy w lesie
Psy głośno grają, aż echo niesie.
Serca kołaczą, nogi dygocą,
Czoła i dłonie bardzo się pocą.
Psy atakują wzbijając kurz
To znak, że dziki są już tuż, tuż.
Wciąż ich nie widać, tylko to granie.
Na kogo wyjdą? I kto zostanie
Królem Pudlarzy w dzisiejszym dniu?
Ten się przekona, kto stoi tu.

Wreszcie ukazał się kaban spory.
Odważnie walczył on do tej pory.
Lecz długie serie wściekłych ataków
Zmusiły dzika do wyjścia z krzaków.
Wyskoczył z gąszcza. Hyb w górze trzymał.
Młody wypalił, bo nie wytrzymał.
Kiedy poprawił, jęknął żałośnie,
Pocisk pozostał gdzieś w starej sośnie.
Dzik mu pokazał 4 litery
I pobiegł szukać innej kwatery.
A gdy szykował się znów do skoku
Machnął ogonem „Do Siego Roku”.

Tak Hubert darzy młodym myśliwym
Tym zbyt nerwowym i niecierpliwym.

Leszek GORLICKI
Ostrowiec Św. 05.XI.2016 r.

Hubertus 2017

Hubertowskie polowanie dla nas zawsze jest wyzwaniem.
Każdy sobie w duchu marzy, żeby jemu Hubert zdarzył
Kiedy łowy zakończone, pokot pięknie ułożony.
Diana hejnał odegrała, czym do żarcia sygnał dała.
Starzy i ci co na starcie rozpoczęli WIELKIE ŻARCIE.
Stoły pełne od frykasów. Wszystko pozyskane z lasu.
Dziki, sarny i jelenie dzisiaj w promocyjnej cenie.
Jednak trzeba mieć na względzie, że Hubertus bez bigosu
Na pewno się nie obędzie.

Przepis na myśliwski bigos.

Nałóż mięsa i kapusty. Spraw, żeby był trochę tłusty
Podoprawianej znakomicie, a polubisz go nad życie.
Bigos lubi żebereczko, no i boczku ździebełeczko.
Kiełbaska też daje smak, tylko przysmaż ją – o tak –
By rumieniec lekki miała i aromat oddać chciała
Grzybków także daj niemało, niechby lasem zapachniało.
Trochę pieprzu, pomidora, dolej wina też z gąsiora
I gotuj tak przez 3 dni, aż bigos ściemnieje ci.

Gdy masz w domu towarzystwo, nie zamierzaj się objadać
Bo kapusta gotowana bardzo lubi głośno „gadać”
Więc ja do lodówki włóż. Zjesz jak goście pójdę już.
Niech się oni później męczą, gdy ich będzie mocno wzdymać.
Cóż – na gazy nie ma rady. Trzeba bardzo mocno trzymać
Bąki w swojej biednej dupie, bo jak wymkną się ukradkiem
Będą latać po chałupie.

Leszek GORLICKI
Ostrowiec Św. 04.XI.2017 r.

 

PONAD 200 LAT ĆMIELOWSKIEJ PORCELANY
Od stuleci podziwiana
Piękna chińska porcelana,
Wciąż zachwyca subtelnością,
Kształtem oraz wytwornością.
 
Polski Zakład Porcelany
Coraz bardziej w świecie znany,
Od lat z chińską konkuruje,
Równie pięknie produkuje.
 
Dwieście lat minęło bowiem
Manufakturze w Ćmielowie.
Kiedyś był to zakład spory
Ale mimo, że się skurczył,
Produkuje do tej pory.
 
Są figurki i donice
I nocniki i miednice,
Asortyment ma bogaty
W kubki, dzbanki, ptaki, kwiaty.
 
Abyś to zobaczyć mógł,
Przekrocz tajemniczy próg.
 
W innym miejscu, też uroczym
Zauważysz dzikie oczy.
Gdy popatrzysz w tamta stronę
Znajdziesz małpy, wymyślone
Przez Adama – właściciela,
Wytrawnego konesera.
 
Sam wymyślił te zwierzęta.
Chciał, by każdy zapamiętał,
Że ćmielowska porcelana
Jest też z kapucynek znana.
 
Miny mają ironiczne,
Lecz maniery zagraniczne.
Niczego nie komentują
I w milczeniu reklamują
Stary, europejski ład.
Pokazując inny świat.
 
Tam gdzie małpy, dużo gości
Każdy trochę im zazdrości,
Bo choć przed innymi gra,
Jednak z małpy też coś ma.
 Leszek GORLICKI
Ostrowiec Św. 23.V.2015 r.
 
WIGILIA W LESIE
Wieczorną porą, w leśnej zamieci
Jakieś światełko na drodze świeci.
Myśliwi idą i głośno sapią,
Z trudem na mrozie oddechy łapią.
 
Niosą opłatki i worki wnoszą
I na Wigilię zwierzynę proszą
Życzą jej, żeby się rozmnażała
Oraz do strzału okazję dała.
 
Zwierzęta z trwogi drżą i zmęczenia
Też chcą myśliwym złożyć życzenia.
Las jest ich domem, on ich rozumie
I każde żyje w nim tak jak umie.
 
Nikomu nigdy nic nie zazdroszczą
Choć jest im zimno i często poszczą.
I tylko takie mają życzenie –
Kiedy myśliwi będą w terenie,
Niech podziwiają przyrodę naszą,
A nie fuzjami ich ciągle straszą.
Niech też skuteczniej się rozmnażają,
Lecz nigdy więcej już nie strzelają.
Leszek GORLICKI
Ostrowiec Św. grudzień 2013 roku
 
 
WYBORY W „DZIKU” 2015
Gdy zbliżają się wybory
Wtedy budzą się upiory.
Pęd do władzy jest tak duży,
Ze dobrego nic nie wróży.
 
Szukani są zwolennicy
Po prawicy, po lewicy
Namawiają, przeciągają,
Obiecują, podchlebiają.
 
Każdy głos jak brylant błyska.
Więc co każdy chce pozyskać.
 
Byle z nimi, byle więcej
W Kole coraz jest goręcej.
Co niektórzy pewni swego
Obiecują już kolegom,
Ze ich będą wszędzie brali,
Żeby tylko głosowali.
 
Wreszcie przyszedł czas wyborów.
Nie będzie się bez sporów.
Wyciągają, stare żale,
Nie darują, sobie wcale.
 
Kartki skrzętnie zakrywają,
Niewygodnych już skreślają.
Nowy Zarząd się wyłania,
Dużo będzie zamieszania ?
 Leszek GORLICKI
Ostrowiec Św. 17.IV.2015 r.